piątek, września 16, 2005
KRAV MAGA
dzisiaj bylem na I`szym treningu, razem z Kanedą, i jestem w pelni usatysfakcjonowany. dostalem to co chcialem, to dopiero poczatek, ale juz wiem ze dobrze zrobilem. brawo dla Pawla, jest jak ryba w wodzie. goraco zachecam wszystkich, jeszcze jest szansa w nastepny piatek, nie zmarnujcie jej. przyznam sie ze mialem watpliwosci co do mojej kondycji, ale JOGA i aktywny tryb zycia pozwala mi na dotrwanie do konca bez wiekszych kryzysow.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Co do treningow:
Mysle ze ludzie nie sa w stanie sobie nawet wyobrazic jak rewelacyjnych instruktorow mozna spotkac. PAWEL napewno zaliczany jest do grona lepszych badz najlepszych z nich!!!
Pamietam jak PAWEL nie byl jeszcze instruktorem.... mial szaleone zaciecie i pasje!!!! Byl czlowiekiem o poteznych ambicjach i niesamowitej motywacji!! A to bardzo wazne!!!
Razem trenowalismy i walczylismy nie raz :) Pamietny pojedynek na zimowym kursie KM z bronia kiedy to nawiazala sie miedzy nami super szybka i spektakularna wymiana ciosow na twarz (ale z otwartych rak). Mialem wtedy do szalenstwa obita na czerwono gebe przez PAWLA!!!
Juz sie nie moge doczekac kiedy wroce do Polski i bede mogl z wami chlopaki okladac sie ciosami ;)
No to czekamy :D
Musze przyznac ze intruktor naprawde wysmienity, jeden z lepszych z tych, co do tej pory spotkalem. Co do samego treningu, wiadomo 1sze spotkanie bardzo 'lajtowe' co bedzie w przyszlosci - zobaczymy, ale czuje ze bedzie jazda :D poOozdro
Male sprostowanie do mojego postu:
PAWEL ma szaleone zaciecie i pasje!!!! Jest czlowiekiem o poteznych ambicjach i niesamowitej motywacji!!
Tylko ze swieca szukac takich ludzi!!!
Mialem dzis starcie z 2-oma angielkimi WANKASAMI (czy. koniobijce). I poowiem ze sa to zajebiste cioty!!!!
Pomimo rozwalonego nadgarstka i obitego lokcia i kolana uciekli w poplochu kiedy ktos zastosowal na nich PSYCHOLOGICZNA zasade Krav Maga!
Nacieraj do przodu i atakuj bo atak jest jalepsza obrona!!!
I zanim sie zorjetowalem to zadnego angola juz nie bylo wokol mnie.....
A dorwalem tylko jednego i mu przlozyle......
Hmmmmm
To samo mial moj kumpel..... Minus ktory dostal liscia od angola tuz przed klubem a angol uciekl do srodka i wyszedl tylnim wyjsciem!!!!
Minus na niego czekal ale nic z tego, jego juz dawno nie bylo....
Uciekl z kumplami tylnim wyjsciem!!!
Tacy sa angole!!
Cioty i WANKASY!!
ja nie chodze zbyt czesto w polsce do klubow, jakos sie w nich nie potrafie odnalesc, ta dziwna muzyka i drogi alkohol, ale tutaj tez sie bija, ja nie wim jak sie to konczy, ostatnio jak musialem sie bronic, to wystarczylo ze kolesia odepchnolem i juz mialem spokoj, a tak to nie uzywam przemocy bo jakos mnie nikt do tego nie zmusza, albo mam jakis instynkt unikania klopotow, bo napewno nie wygladam jak postrach. podobno potrafie zachowac zimna krew,
Widzisz Michale......... nie zawsze sie da uniknac walki.
Nawt wtedy gdy duzy angol podbiega do ciebie pytajac sie "Problem?" A nastepnie rzucajac mi prosto w twarz kebbaba.
No wiesz.... ja tego nie bede tolerowac!!! Mimo ze lata zajmowalem sie systemami walki i wiem ze najlepiej jej unikac.
a moze on sie pytal czy jestes glodny?, ale mowiac serio tez bym tego nie odpuscil!
Prześlij komentarz