wtorek, listopada 22, 2005

"Pan Tadeusz" po koreańsku

W polskim radiu program 1, uslyszalem o niebywałym zdarzeniu, a mianowicie profesor Cheong Byung-kwon wraz z 3 asystentow przetlumaczyli nasza "epopeje narodowa" ( wiecej szczegolow dostepne na http://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/wy_in_pan_tadeusz_korea_pld podejrzewam ze radiowcy z tad tez maja ta informacje) bardzo budujace ze gdzies tam, sa ludzie ktorzy beda musili sie zmusic do zdobycia informajci o naszym wspanialym :-) kraju. nawet maja polonistyke!! ale uwazam ze celem tego tlumaczenia bylo, zwiekszenie ruchu turystycznego do naszego wspanialego ;-) kraju. dlaczego tak uwazam? a no dlatego ze jak taki koreanczyk przeczyta sobie nasza "epopeje narodowa", ktorej aktualnosc co do mentalnosci naszego "narodu wybranego" jest oczywista, to zlapie sie za glowe ze slowami" nie mozliwe". i tak go to bedzie dlugo meczyc az stwierdzi ze" musze sprawdzic". wsiada w zamolot, przylatuje, wychodzi na miasto i stac go wtedy jedynie na cichy jek" a jednak".
ps.
pozdrawiam naszych nowych bratankow Korei, za wolnosc nasza i wasza.

1 komentarz:

Michal pisze...

zeby byla janosc, nie chodzi mi o nudny opis przyrody, ktorym zawsze, niewiadomo dlaczego, kazali mi sie zachwycac.