Żniwna dziewczyna
Marzyła mi się ta dziewczyna,
Jak się po pracy marzy święto,
Nade mną błękit się rozpinał,
Pachniało wrzosem i pachniało miętą...
Przybiegła do mnie, roześmiana,
Po niesprzątniętych z pola kłosach,
Przybiegła lekka i zdyszana,
I całkiem bosa, i zupełnie bosa...
Szukali jej w brygadzie żniwnej
Wszyscy działacze, wszyscy żeńce,
A ona miała oczy piwne
I burzę włosów, i nic więcej...
Mierzwił się łan jak polska fala,
Gdy południowy wiatr się zrywał,
Okrzyki żeńców cichły z dala
I były żniwa- były piękne żniwa!
Odeszła nagle ta dziewczyna,
Odeszła w dal przez łan niezżęty,
Nade mną błękit się rozpinał,
Pachniało wrzosem i pachniało miętą...
Zniknęła mi na pola skraju
W chabrach, kąkolach i lwich paszczach,
Cóż, takie rzeczy się zdarzają
Przy żniwach zwłaszcza, ach, przy żniwach zwłaszcza...
Bardzo cieszyli się w brygadzie
Wszyscy działacze, wszyscy żeńce,
A ona miała włos w nieładzie
I trochę wspomnień, i nic więcej...
Ja także będę ją wspominał,
Aż do tej chwili, gdy bez słowa
Wśród zboża zjawi się dziewczyna
Zupełnie bosa i zupełnie nowa...
wtorek, listopada 13, 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Tutaj tak ładnie pisze,a na moim blogu tylko :
"laska"
"romans"
"ochota" etc.
:P
Gdy przeczytałem ten wiersz od razu przypomniałem sobie o innym o podobnej tematyce:
"Żniwna dziewczyna"
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
Obydwa wiersze tematyka pracy ;) w Twoim dziewczyna musiała sie nieźle "nażrnąć" pracując u gospodarza (pewnie pomagając przy żniwach :P) w moim dziewczyna też musiała ciężko pracować, bo po wykonaniu pracy była " wyczerpana, zmęczona" pozdrawiam :)
PS "bosa" znieniłbym na cos bardziej twórczego przemawiającego w sposób obrazowy do czytelników utworu :D (ciekawe czy myślimy o tym samym)
"łysa?
:P
:D
O matko!ahahhaaa no Michał trafiłeś jak h... w płot! :p :>
To taka mała uwaga,skoro już "poezjujemy" młłłła.
Prześlij komentarz