Jako ze nie dzialo sie nic szczegolnie ciekawego, to podziele sie z wami tym co juz dawno przyszlo do mnie na poczte, ale dopiero dzisiaj to przeczytalem bo wczesnieje nie bylo czasu. jest to czesc mojej subskrypcji. codzienie dostaje cytat z pisma sw. a chyba raz w tygodniu dodatkowo porade dobrego zycia. nie mam zamiaru komentowac tresci tego co tu jest nizej. licze na jakies wasze trafne komentarze.
*** Porada Dobrego Życia (R)***
W odróżnieniu od innych tradycji religijnych - w kwestii tytułowania
siebie oraz tytułowania innych przywódców religijnych - naśladowców
Chrystusa obowiązują Chrystusowe normy: "Ale wy nie pozwalajcie się
nazywać Rabbi, bo jeden tylko jest - Nauczyciel wasz, Chrystus, a wy
wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie ojcem
swoim; albowiem jeden jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Ani nie
pozwalajcie się nazywać przewodnikami, gdyż jeden jest przewodnik wasz,
Chrystus." Terminy "nauczyciel", "ojciec" i "przewodnik" zostały
zarezerwowane.
/Mateusza 23:8-10/
niedziela, sierpnia 21, 2005
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Dobrze, że są na tym świecie ludzie świadomi. niestety często bywa tak, że równowaga sił jest zachwiana, podobnie dzieje się z naszym{czyt. chrzescijanskim}pojęciem religii. kwestia tytułowania drażni mnie już od dłuższego czasu, wzmagana przez ślepy dewotyzm{ czyt. fanatyzm religijny} powoduje we mnie wrzenie. Ludzie znaleźli sobie na ziemi nowego bożka, jazywają go ojcem świętym i uważają ze wszystko jest ok, ze to wszystko ku chwale Boga"Ojca"!!!. To jest naprawde smutne, świadczy o ciemnogdzodzkich umysłach, które na zasadzie owczego pędu robią to co im sie każe. Jeśli ktoś kiedykolwiek wspomniał o ewolucji boga, to dokonuje sie ona na naszych oczach, w ludzkich umysłach."Wierzący" sami tworzą sobie jego wizerunek, zmieniają, ulepszają, wycinają tak aby pasował do dzisiejszych czasów. Czasów w których nauka rozwija się dosłownie z minuty na minutę, my ludzie wielkiej wiary dokonujemy profanacji. Straszne jest to ze tak naprawde nikt na to nie reaguje. Chodząc 4 razyw tygodniu do koscioła, nazywając papieża "OJCEM ŚWIĘTYM", mamy stać się bliźsi Bogu? któremu bogu? temu naszemu? a moze bogom egipskim, rzymskim? skąd ludzie mają pewność ze ten, do ktorego sie modlą jest tym własciwym? za 1000 lat nie bedzie sladu po naszym chrzescijanstwie, ludzie zaczną wierzyc w cos innego, cos nowego. czy ich religia bedzie lepsza czy gorsza od naszej? moze bedzie bardziej swiatła, moze rozpocznie sie kult człowieka?wiara w jego wałsne siły i możliwosci?może ludzie będą na tyle mądrzy,że pojęcie religii ograniczy sie do słów"nie czyń drugiemu co tobie nie miłe"? moze w koncu za religie nie trzeba będzie płacic?... ale to będzie później, póki co fanatycy religijni nadal kupują obrazki z podobizną Jezusa... Jezusa który ma niebieskie oczy i długie włosy. Chyba zbytio dobiegłem od tematu, nic juz teraz na to nie poradzę, mam tylko nadzieję ze w końcu ludzie przestaną sami sobie zakłdać kajdany, zdejmą klapki z oczu i zacznie sie czas tolerancji i rozumnego myślenia. pozdrawiam
Ekhm...wiesz...ciekawe....... nawet...eheheheheh....dziękuję...
co moge dodac do tego co slawek powiedzial. Tylko tyle ze nie uda sie zdjac tych klapek i kajdanek. Dlaczego ?? Proste 2000 lat zrobilo swoje. Zbyt to mamy wyryte nawet w genach. I nie wazne jak siie buntowac, reszta i tak cie przyciszy
Prześlij komentarz