poniedziałek, października 20, 2008

http://www.jgowin.pl/

Już dawno chciałem coś tu napisać, jednak brakowało mi wszystkiego, co mogło by mnie skłonić do napisania czegokolwiek, na jakikolwiek temat.
I tu nagle wyskoczył mi Gowin. Senator, poseł, wiadomo szycha PO. Taki sztandarowy, transparentny członek partii rządzącej. Taki Marek Jurek od dzieciątka Jezus, tylko że z platformy. A wyskoczył mi, gdyż jak się okazuje poseł pełni zaszczytna funkcję Przewodniczącego Zespołu ds. Konwencji Bioetycznej przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. I oto miłościwie nam przewodniczący wypowiada się w związku ze sprawą małego Hiszpana, którego rodzice poczęli, by pozyskać krew z pępowiny, która jest niezbędna dla chorego na anemię, 6 letniego pierworodnego. To iż mały Hiszpan powstał w celu ratowania brata, nie zmienia jednak w niczym stosunku jego rodziców do swojego kolejnego dziecka. No i tutaj, poseł stwierdza, iż dla niego to jest horror, podobnie jak środowiska kościelne. Krytykuje tego typu zachowanie, stwierdzając iż życie ludzkie nie powinno powstawać w jakimś konkretnym celu nawet tak zaszczytnym. Nie znam lepszego celu dla powstania życia niż miłość i ratowanie drugiego życia. Nie pisał bym na ten temat, gdyby nie fakt, że Gowin jest odpowiedzialny za koncepcje rządu Tuska, która określi możliwości rozwoju nauki biotechnologicznej, w naszym kraju. Nie wróże kolorowej przyszłości, ludziom cierpiącym, oczekującym ratunku w tej dziedzinie nauki.